sobota, 19 maja 2012

Kraina czekoladą płynąca

Czy znaleźliście się kiedyś w miejscu, gdzie zewsząd otaczały was przeurocze, bajkowe, pełne kolorów kamieniczki, a w wąskich uliczkach, w którą by nie wejść, unosił się przepyszny zapach czekolady i świeżo pieczonych gofrów? Nawet w zimny, deszczowy dzień miejsce to przyciąga rzesze turystów spragnionych doznań estetycznych i smakowych.
Zabieram Was na przechadzkę uliczkami Brugii, nie bez powodu zwaną Wenecją Północy....
Już od pierwszych kroków po przekroczeniu granicy centrum miasta sklepowe wystawy nie pozwalają nam oderwać wzroku:)

 Jest i coś dla hobbystów, z przymrużeniem oka..;)


Pamiętajcie, to ciągle czekolada!

Brugia to także stolica koronek:



Takie obrazy zdobią witryny urzekających kamieniczek, które okala sieć kanałów , poprzeplatanych małymi mostkami.
Jeśli skierujemy swe kroki do jednej z licznych przystani i zdecydujemy się na półgodzinny rejs, ujrzymy wówczas ten piękny zakątek Europy z całkiem innej perspektywy.


Zdecydowanie najbardziej barwne punkty starego miasta to dwa place:  Markt i Burg.


Natłok turystów to z pewnością jeden z elementów, który może zakłócać naszą rozkosz przebywania w Brugii (nawet w tak paskudny deszczowy dzień, jaki mnie tam przywitał), wystarczy jednak nieznacznie oddalić się od zatłoczonego centrum i ponownie można dać się porwać urokowi tamtejszej architektury, pałaszując przy tym rozpływające się w ustach, wszechobecne czekoladki.


Brugia to wspaniałe miejsce na jednodniową wycieczkę, jeśli więc będziecie gdzieś w pobliżu, nie zapomnijcie jej odwiedzić, bo warto. Urokliwa zabudowa i belgijska czekolada we wszystkich wariantach nie dadzą Wam o sobie prędko zapomnieć!


Krecia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)