Myśl, że nie będę musiała słuchać jutro budzika, napawa optymizmem.
Już się cieszę na poranny jogging i powolne śniadanie, za którym tak tęskno w trakcie tygodnia.
Tak mało, a jak cieszy:)
No a jeśli nie macie szczególnych planów na piątkowy wieczór, to może skusi was domowa pina colada a la smoothie.
Do tego seans dvd lub książka, którerej od dawna nie możecie dokończyć, i już robi się przyjemnie:)
Pina Colada
mały dojrzały ananaspuszka mleczka kokosowego
biały rum (ja dałam likier kokosowy)
Ananasa obieramy, miąższ rozdrabniamy blenderem na gładką masę. Dodajemy mleczko kokosowe i miksujemy na gęsty koktajl.
Jedną część alkoholu mieszamy z dwoma częściami koktajlu (proporcja może być inna, w zależności od pożądanej ''mocy''). Podajemy z lodem i plasterkiem ananasa.
Udanego weekendu!
wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńlecę pa ananasa i zabieram się za przygotowanie deseru :)
Z tego co widzę to koktajl,smoothie jest z mrożonych owoców lub z dodatkiem kostek lodu, zawsze na zimno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam