Zastałam ją na szczęście, choć widzę, że pakuje już swoje manatki, jeszcze niedbale....to tu, to tam, przesuwa je garściami, dorzuca, coraz to więcej, z kąta w kąt, nie segreguje, tylko jak leci......
Bo kto lubi pakowanie?
Porusza się chaotycznie, bezwstydnie, na wpół rozebrana...
Kolorowy misz-masz, jednak coraz bedziej jednolity. To kwestia dni, może tygodnia lub dwóch, i uporządkuje wszystko. Nie zostało jej wiele do ogarnięcia, z niektórych półek już zabrała swoje klamoty....na innych wciąż jeszcze trwa barwny harmider.
Czas zrobić miejsce nowym lokatorom....
Jeszcze nie wiadomo, kiedy się wprowadzą, czy poczekają na zaproszenie?
A może wproszą się bezczelnie, bez zapowiedzi, i tak tłumnie zwyczajnie się rozgoszczą w nieuprzątnietej jeszcze przestrzeni?
Czy jesień wysyła zaproszenia płatkom śniegu???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)