Przez chwilę zastanawiałam się, czy aby na pewno nie pomyliłam świąt- takiego śniegu nie widziałam nawet na Gwiazdkę ;) Niby wiosna trwa, ale jakoś ciężko w to uwierzyć...
Jedynie tulipany w marketach zdają się ignorować aurę i uparcie wychylają z wiader swe pstrokate głowy.
Jest inaczej.
Moja pierwsza od tylu lat Wielkanoc w rodzinnym gronie. Wyczekiwana:)
I wcale nie przeszkadza mi śnieg. Przecież lubię zimę.
Robię więc paschę, dosypuję kwiaty lawendy do maślanych ciasteczek i piekę pasztet.
Słońce świeci z talerza, niezależnie od tego, co za oknem.
I znów chodzę późno spać....
....bardzo późno.
Napawam się smakiem domu.
Jest pięknie :)
Pasztet z soczewicy
300 g soczewicy czerwonej
3 jajka
2 spore marchewki
2 średnie pietruszki
1 duża cebula
50 g pestek dyni
1 szklanka kaszy manny
2 łyżeczki kminu rzymskiego
1 łyżeczka kurkumy
1/2 łyżeczki kolendry
1/4 łyżeczki chilli
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
2 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku
1-2 łyżki oliwy (opcjonalnie)
sól i pieprz
Soczewicę ugotuj według wskazówek na opakowaniu i dokładnie ją odcedź.
Warzywa ugotuj do miękkości.
Ugotowaną soczewicę i warzywa przełóż do dużej miski i zmiksuj na pure przy pomocy blendera.
Dodaj rozmącone jajka, pestki dyni, kaszę mannę, czosnek i pozostłe przyprawy. Wymieszaj wszystko drewnianą łyżką.
Dużą keksówkę natłuść w środku i wysyp bułką tartą lub kaszą manną. Przełoż masę do formy i piecz w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez około godzinę. Upieczony pasztet pozostaw w formie do wystudzenia.
...a na Wielkanoc wszystkim zaglądającym w moje kuchenne progi życzę pogodnych i rodzinnych Świąt.
Mimo zimy za oknem, niech Wam wiosna kwitnie w sercach :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)