sobota, 9 czerwca 2012

Truskawkowa przerwa

2 tygodnie przerwy....
Pakowanie, planowanie, lotniskowy stres, twarde lądowanie, zaskoczenie, radość i łzy....A potem niemiła niespodzianka i rozczarowanie, zawód i powątpiewanie w ludzi, przeplatane nieustannym brakiem czasu i odnajdywaniem tego co najprostsze, co najbliżej, co najkochańsze...zwykłe radości szarej codzienności czerpane od święta z chęcią nabrania na zapas....radosne merdanie ogona...bliscy tak blisko, choć na codzień tak daleko, świat odwrócony do góry nogami, internet w zasięgu ręki, a jednak niedostępny, wczesne poranki i kolejne kubki kawy, tony truskawek nie z importu, John Porter w głośniku i ukochany regał z książkami, życzliwy głos w słuchawce, zapach lasu po deszczu i świergot ptaków słyszany w promieniach leniwego słońca przebijającego przez korony drzew, zakupy na straganie, pierwszy chłodnik w tym roku, kompot z agrestu znaleziony w piwnicy, stary rower na starych ścieżkach...
Najbardziej zabiegany wypoczynek... tak długo oczekiwany...
Kolejne pakowanie, kolejne pożegnanie, nagrywanie wspomnień na kartę pamięci.
Jedna walizka, dwa wymiary......

Polskie truskawki smakują najlepiej na świecie.

Babeczki z halawy z sosem truskawkowym
250 g kaszy manny
500 ml wody
100 g masła
100 g miodu (lub cukru)
100 g suszonych fig
pół szklanki suszonej żurawiny
pół szklanki suszonych moreli
kilka suszonych śliwek
400 g truskawek

Bakalie kroimy na drobne kawałki (można wcześniej zalać je wrzątkiem na około godzinę). Zalewamy wodą i gotujemy w rondelku.
Masło rozpuszczamy na patelni, po czym wsypujemy kaszkę i prażymy aż się lekko zrumieni.
Do wrzącej wody dodajemy uprażoną kaszkę, uważając przy tym by się nie poparzyć (trochę pryska), cały czas energicznie mieszając. Następnie dodajemy miód i wciąż mieszając, czekamy aż kaszka zgęstnieje i będzie odchodzić od  brzegów rondelka.

Kaszkę przekładamy do małych filiżanek i czekamy aż ostygnie, po czym schładzamy ją w lodówce przez około godzinę.

Truskawki miksujemy na gęsty sos (blender- najlepszy pomocnik kuchenny!)

Wyjmujemy kaszkę z filiżanek (po schłodzeniu powinna bez problemu ''wyskoczyć'' z kubeczków), polewamy sosem i dekorujemy kawałkami truskawek.



Zjadamy w towarzystwie bliskich osób.
Smacznego!

Krecia

2 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)