sobota, 22 września 2012

A tak mnie naszła ochota....

Kusiły i kusiły, zaplątały się gdzieś w mojej głowie dobry miesiąc temu, ale jakoś przegrywały z konkurencją, okolicznościami, czasem, listą spraw ważnych i ważniejszych, ochotą M. na....., nastrojem, kurczakiem, który czekał na swoją kolej lub po prostu kuchennym lenistwem.
To jeden z tych smaków, który na zawsze kojarzyć mi się będzie z maminą spódnicą....smak, który przywołuje wspomnienia i chęć bycia dzieckiem na zawsze... W pewnym sensie rarytas, bo tak rzadko u nas gości, mimo swej niezwykłej prostoty.

Mama podawała je nam z cukrem i cynamonem oraz kwaśną śmietaną.
Nigdzie indziej nie smakowały tak dobrze, jak w progach Jej kuchni, gdy razem z siostrą niecierpliwie czekałyśmy na dokładkę:)
Dziś, mimo że daleko od Jej kuchni, wciąż jestem dzieckiem:)


Leniwe
300 g twarogu półtustego
2 jajka
200 g mąki
pół łyżeczki soli

Dodatkowo:
Kwaśna śmietana lub jogurt grecki
cukier
cynamon

Twaróg dokładnie rozgniatamy widelcem lub mielimy, dodajemy jajka, mąkę, sól i wyrabiamy elastyczne ciasto. Jeśli ciasto jest mocno klejące, podsypujemy lekko mąką.
Ciasto dzielimy na 4 części i z każdej formujemy zgrabne wałeczki o szerokości ok. 2 cm, następnie lekko je spłaszczamy i krawędzią noża delikatnie nacinamy po skosie, raz w jedna, raz w drugą stronę, tworząc zgrabną kratkę. Odcinamy kawałki ciasta co drugą kratkę, tworząc kluseczki w kształcie rombów.


Kluski wrzucamy na lekko osoloną, gotującą się wodę. Po wypłynięciu gotujemy jeszcze przez 2 minuty, po czym wyławiamy je cedzakiem i układamy pojedynczo na talerzu, tak by się nie posklejały.
Podajemy ciepłe, z odrobiną śmietany lub jogurtu, posypane cukrem z cynamonem.
Smacznego!





8 komentarzy:

Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)