Środek
tygodnia bywa męczący (syndrom środy? niby już 3 dni za nami, ale
jeszcze ciągle 2 do weekendu; też tak macie?) i niekoniecznie zawsze mam
natchnienie na wymyślne gotowanie.
Gdy
do tego kiszki marsza grają, a za oknem znów szaro (tak, niestety w UK
znów słońca jak na lekarstwo), to marzy mi się wehikuł czasu i mały skok
do dzieciństwa, gdy powrót ze szkoły niejednokrotnie wieńczyła porcja
pysznych naleśników z twarogiem i rodzynkami serwowanych przez moją Mamę.
Mamy
nie ma w pobliżu, ale jest mąka, jajka, twarożek (tutejszy quark) oraz
maliny i borówki amerykańskie (a także głodny M.), trzeba więc sobie
radzić samemu;)
Naleśniki otrębowo-orkiszowe z twarożkiem i owocami jagodowymi
3 jajka
500 ml mleka
1 szklanka otrębów pszennych
1,5 szklanki mąki orkiszowej
szczypta soli
oliwa z oliwek do smażenia (opcjonalnie)
Jajka łączymy z mlekiem (ubijaczką lub mikserem), dodajemy mąkę, otręby i sól i mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
Na
rozgrzaną patelnię (jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami dobrej
jakości teflonowej lub ceramicznej patelni, to smażenie nie wymaga
dodatku tłuszczu) wylewamy po chochli naszego ciasta i pozwalamy mu
równomiernie pokryć powierzchnię patelni. Gdy spód się zetnie,
przerzucamy naleśnika na drugą stronę (w powietrzu lub przy pomocy
łopatki) i smażymy na złoty kolor.
Naleśniki
smarujemy kremowym twarożkiem (u mnie z dodatkiem cukru wanilinowego,
ale jeśli macie w zasobach, to polecam dodatek prawdziwej wanilii), na
którym układamy świeże maliny i borówki amerykańskie (lub truskaweczki).
Składamy w trójkąty (na pół i jeszcze raz na pół:)
Życzę smacznego, buziaki dla Mamy!
Krecia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)