czwartek, 31 stycznia 2013

Złocisty kalafior:)

Czasem małe zdarzenia zmieniają nasze życie nieodwracalnie.
Spóźniamy się na autobus, gubimy portfel, wsiadamy do nie tego pociągu, zapominamy nastawić budzik, lub zwyczajnie idziemy po chleb do sklepu na rogu. Podejmujemy jakąś decyzję- czasem właściwą, czasem niekoniecznie, i ...dzieje się. Los igra z naszymi planami.
Coś się wydarza....poznajemy kogoś, kogo w innych okolicznościach nie mielibyśmy szansy spotkać, zachwycamy się czymś, na co kiedy indziej nie zwrócilibyśmy uwagi. Dajemy się poniesć chwili i cały świat się zmienia. Czasem nagle, czasem w konsekwencji kolejnych zdarzeń...


Dziś jestem tu gdzie jestem i wypełnia mnie najzwyklejsza  radość:) Jestem szczęściarą.
Zachwycam się: muzyką, której słucham, i nasłuchać się nie mogę, i....kalafiorem:)
W końcu kalafior to też kwiat.
Przyzdobiony przez M.
Dla mnie:)



Złocisty kalafior
1 średni kalafior
pół szklanki bułki tartej
1/3 szklanki startego parmezanu
2 łyżki oliwy
łyżeczka oregano
pół łyżeczki wędzonej papryki


Kalafiora umyć i oczyścić z liści, włożyć w całości do garnka, zalać wodą i zagotować. Po kilku minutach od zagotowania wody kalafiora wyjać, umieścić w naczyniu żaroodpornym i obłożyć tartą bułką wymieszaną ze startym serem, przyprawami i oliwą- tak, by kalafior był oklejony z każdej strony.
Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez około 25 minut (aż bułka będzie złocista).
Podawać jako dodatek do ziemniaków i mięsa lub jako samodzielne danie.

I strach się przyznać, ale będącego samodzielnym daniem kalafiorka opanowałam prawie że samodzielnie;)

Dobrej nocy Wam życzę!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)