Gdy noc leniwie zwija swoje szaty.
Gdy szron połyskuje w pierwszych promieniach słońca, by za chwilę zniknąć.
Cisza brzmi wspaniale, gdy można się w nią nieśpiesznie wsłuchać.
I nawet niewyspane oczy nie straszą tak bardzo;)
Jest czas na ziewanie, otulenie się szlafrokiem, zarobienie ciasta na chleb i przygotowanie śniadania.
Ta pasta to dla mnie smak domu i śniadań przygotowywanych przez Mamę:)
Zaskakująca w swojej prostocie, zwyczajnie pyszna.
Koniecznie spróbujcie!
Pasta kanapkowa z wędzonej makreli
wędzona makrela, obrana (u mnie 270g)
4-5 łyżek gęstego jogurtu naturalnego (może być grecki)
3 cebulki dymki
grubo mielony czarny pieprz
sól (opcjonalnie- makrela sama w sobie jest słona)
Makrelę obierz i rozgnieć widelcem. Dolej jogurt i mieszaj widelcem aż połączy się z rybą tworząc gęstą pastę. Cebulkę umyj i posiekaj, następnie dodaj do pasty.
Dopraw całość pieprzem i solą.
Podawaj z pieczywem.
Pogodnej soboty!
mamy wersja jest bardziej tłusta... choc obie bym zjadła ze smakiem.... :)
OdpowiedzUsuńwcześniejsza wersja;) późniejsza była już ''odchudzona'' :D
UsuńPastę zrobiłam ,jest przepyszna.
OdpowiedzUsuńUlala
Cieszę się bardzo, że smakuje:)
Usuń