Wiosna, wiosna.....

 

Nastało wiosenne przebudzenie! Czas spakować na dno szafy grube szale i płaszcze, czas wziąć głęboki oddech i rozruszać rozleniwione po zimie ciałka! Aura sprzyja, nawet gdy trochę z nieba kapie.....no bo chyba niestraszny Wam wiosenny deszczyk?:)
A gdy po ciężkiej walce z wewnętrznym leniem, serialem w telewizji, praniem, zakupami i milionem innych ''ważnych'' codziennych spraw uda się Wam wychylić głowę na zewnątrz, przystańcie na chwilę i rozejrzyjcie się uważnie wokół! Wiosna napiera z pełną mocą:)
I jeśli piękno budzącej się do życia przyrody wciąż nie jest dla Was wystarczającym argumentem aby wyjść na długi spacer, rower czy też jogging, to pomyślcie, że sezon plażowy zbliża się wielkimi krokami....nikt nie chce przecież chować się pod o 3 rozmiary za dużym t-shirtem aby ukryć kilka zbędnych fałdek, gdy za oknem z nieba będzie lał się żar.
Wielbicielom słodkich i zimnych deserów (a więc i sobie;) przypominam, że już niedługo z każdej strony zaczną otaczać nas budki z lodami, wielbicielom złotego napoju na pewno nie przejdą obojętnie koło nosa wszechobecne ogródki piwne...któż wtedy chciałby odmawiać sobie tych przyjemności ze względu na dbałość o linię tudzież expresową dietę przedplażową.
Jeśli już dziś zadbamy o nasze otulone warstwą narosłego po zimie tłuszczyku ciała i uczynimy z wszelkich form aktywności na świeżym powietrzu regularny punkt dnia, to na pewno żadne cud-diety nie będą nam potrzebne, a i wymyślny deser lodowy czy zimne piwko nie będą w stanie zrujnować wypracowanej formy i dobrego samopoczucia.
Dla wciąż nieprzekonanych dodam jeszcze, że wysiłek fizyczny wzmaga produkcję endorfin- hormonów szczęścia, a to poważnie uzależnia!!! Kto spróbował, ten wie!!!
Także Kochani: koniec wymówek! Zamieńcie kapcie na sportowe buty, garnitury na dresik, komputery na mp3 (śpiew ptaków w wersji eko) i w drogę. Wiosna nie będzie trwała wiecznie, a szkoda byłoby jej nie dostrzec z bliska! Wasze serca i płuca też będą Wam wdzięczne:)
Pozdrawiam wiosennie!

Krecia