poniedziałek, 11 czerwca 2012

Grochówka. Lekka.

Na wyspach pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza. Ile deszczu może spaść na wiosnę??? Patrząc za okno....co niemiara.
Aura nastraja raczej jesiennie. W takie popołudnie jedyne co jest w stanie pomóc mi przetrwać tę szarugę to zupa. Gęsta, treściwa. Grochówka.

Grochówka
500 g żółtego łuskanego grochu
2,5 litra bulionu warzywnego
5 dużych marchewek
3 średnie cebule
kilka ząbków czosnku
majeranek
liście laurowe
ziele angielskie
pieprz i sól
odrobina magi

Groch płuczemy, po czym zalewamy go bulionem i gotujemy do miękkości.
Marchew, cebulę i czosnek obieramy i kroimy na mniejsze kawałki. Dodajemy do grochu po około 20 minutach od zagotowania. Dodajemy 3 liście laurowe, 2 łyżki majeranku, 2 ziarenka ziela angielskiego, sól i pieprz oraz magi. Gotujemy na małym ogniu około 20 minut.
Wyjmujemy liście laurowe, odlewamy około 750 ml zupy, a pozostałą jej część mielimy za pomocą blendera na gładką masę. Łączymy obie części zupy, gotujemy jeszcze przez chwilę.
Podajemy z kromką świeżego, domowego chleba z masłem.


Oby wkrótce wyszło słońce...
Miłego wieczoru.

Krecia


1 komentarz:

  1. O tak, tutaj tez bardziej jesiennie niz wiosennie, wiec mozna zajadac sie rozgrzewajacymi zupami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny:) Anonimowych komentatorów proszę o podanie chociaż imienia. Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję. Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na Facebooku, a będziecie na bieżąco z nowymi wpisami:)